
Trzypoziomowe skandynawskie mieszkanie ze skosami, antresolą i loftowymi drzwiami

Otwarty salon ze skosami
Po przekroczeniu progu mieszkania, wchodzimy na niewielki przedpokój. Po jego prawej stronie zastajemy drzwi do łazienki, natomiast po jego lewicy usytuowana została kuchnia. Z kolei na wprost korytarza rozpościera się przed nami widok na przestrzeń dzienną. To zdecydowanie miejsce z historią i duszą, w którym zachowało się wiele elementów z ubiegłego stulecia. Zupełnie odrestaurowana została stara podłoga z jasnego drewna, która pokrywa całe dolne piętro. Ocalona została również ta przedziwaczona, lekko pokraczna ścianka w samym centrum pokoju. Kiedyś pełniła funkcję pieca opalanego drewnem. W jej wnęce zgrabnie ułożono drzewo na opał, które tworzy naprawdę efektowy, trójkątny rysunek. To właśnie ten fantazyjny wytwór wraz ze stojącą przed nim czarną kozą wyznaczają wyraźne strefy w tej otwartej przestrzeni.



Ten ultra skandynawski styl kontynuowany jest również w części wypoczynkowej tego pomieszczenia. Naprzeciwko siebie ulokowano dwie jasnoszare kanapy, a gdzieś pośrodku ustawiono prosty, biały stolik kawowy z licznymi dekoracjami. Tutaj ponownie zastosowano trik z dywanem, który wyraźnie wyznacza granice tej strefy. Moją uwagę przyciągnęły natomiast dwie aluminiowo-stalowe lampy – podłogowa i ścienna z dwoma wysięgnikami. Oba egzemplarze to projekty Serge Mouille, wybitnego projektanta z ubiegłego wieku. Ten francuski wizjoner jest znany głównie z industrialnego oświetlenia.


Kuchnia ze szklanymi loftowymi drzwiami
Z otwartej części dziennej powoli przenosimy się do niesamowitego w mojej ocenie pomieszczenia.





Łazienka ze szklaną ścianką walk in
Kierując się z salonu w stronę drzwi wyjściowych, trafiamy na przestrzeń kąpielową. W tym pomieszczeniu również wykorzystano moc kontrastów. Czarny kran, czarna deszczownica i czarne szprosy szklanej ścianki prysznicowej pięknie prezentują się w otoczeniu bieli. Białe są kafle na ścianach, armatura sanitarna i rama lustra. Urozmaiceniem są natomiast płytki podłogowe w popielatym odcieniu i zielone akcenty w postaci roślin.


Dwie sypialnie na parterze
Powoli przenosimy się do przeciwległej części parteru. Opuszczając salon i przechodząc pod stalowymi schodami, wchodzimy do strefy nocnej. To tutaj trafiamy na pierwszą sypialnię z dużym łóżkiem z baldachimem. Czarna, stalowa rama, kilka skromnych półeczek i intymne oświetlenie stanowią o całej tej przestrzeni. To kolejne pomieszczenie, w którym skosy oraz biel z czernią grają główne skrzypce.



Garderoba w mieszkaniu
Ze względu na metraż tego lokalu, właściciele mogli pozwolić sobie na przyzwoitych rozmiarów garderobę. Żeby nie było, tutaj również przyłożono się do aranżacji. Zadbano natomiast nie tylko o wizualną stronę projektu, ale również jego praktyczny aspekt. Masa schowków, szaf, szafeczek i dostęp do naturalnego światła z pewnością ułatwiają mieszkańcom życie.


Biała łazienka ze złotymi akcentami
To kolejny pokój kąpielowy w tym apartamencie. Pomimo że wykorzystano w nim identyczne kafle i ceramikę sanitarną, prezentuje się zupełnie inaczej niż łazienka numer 1. Wynika to z faktu, że zamiast czarnych akcentów, wykorzystano tu ich złoty odpowiednik. W tym kolorze jest między innymi deszczownica oraz kran. Bardzo przyjemne wnętrze, aczkolwiek wybieram opisywaną w pierwszej kolejności łazienkę, a to ze względu na moje ukochane kontrasty.

Domowe biuro na piętrze
Czas najwyższy przenieść się na drugi poziom. Po czarnych, stalowych schodach dostajemy się do pracowni właścicieli. Bardzo duży blat roboczy, masa szuflad i powierzchnia jaka została przeznaczona na ten obszar sugeruje, że Ci ludzie pracują w domu. Nic dziwnego, że i tu przyłożyli się do aranżacji wnętrza. Nie wiem czy macie podobne odczucia, ale coś mi mówi, że ich zawód związany jest ze sportowym obuwiem. Chyba, że ktoś tu ma świra na punkcie adidasów i to do tego stopnia, że postawił zrobić sobie z nich czarno-białą dekorację. Kto wie, ludzie mają rozmaite zainteresowania…



Antresola ze skosami
Do tej niskiej sypialni na antresoli dostajemy się z domowego biura, po wcześniej wspomnianej drabince. Ta niewielka powierzchnia wypełniona materacem zawieszona została tuż nad schodami, a dla bezpieczeństwa zabezpieczona szklaną taflą. I można tu poleżakować w ramach przerwy w pracy, i gości położyć w razie potrzeby. Bardzo praktyczny patent na wykorzystanie marnującej się zazwyczaj przestrzeni.
Klara
Uwielbiam połączenie jasnych przestrzeni, z dużą ilością roślin i naturalnych drewnianych dodatków