
Mieszkanie na poddaszu z antresolą i kaflowym piecem



Salon na poddaszu z secesyjnym kominkiem
To kolejna nieruchomość, która ma tak ciekawą anatomię. Skosy, ciężkie rustykalne bele, wielopoziomowy sufit, „połamane” ściany o różnych fakturach. Podsumowując – dzieje się! Takie architektoniczne detale, pomimo że piękne, narzucają minimalną liczbę mebli i dodatków we wnętrzu. Tkanka tego miejsca sama w sobie jest już tak ciekawa i urozmaicona, że każdy dodatkowy element mógłby jedynie wprowadzać chaos i wywoływać poczucie przeładowania. Dlatego w części dziennej salonu wyznaczonej przez szary dywan, postawiono jedynie kanapę i lekki stolik, które wtapiają się w całą kompozycję. W oddali widać również szezlong na stalowej konstrukcji, stojący za wypoczynkiem.




Jadalnia na poddaszu
Z kanapy mamy również widok na nietuzinkową jadalnię pod skosami. Wszytko w niej jest wyjątkowe. Turkusowe dechy na podłodze, ściana z bielonej cegły, stary drewniany stół i zestawienie różnych modeli krzeseł. Taka eklektyczna bomba, która świetnie ze sobą współgra. To w aranżacji wnętrz cenię najbardziej – połączenie starych elementów architektonicznych, przedmiotów z duszą ze współczesnym designem.



Drewniana kuchnia ze złotymi uchwytami
Nie jestem fanką tego pomieszczenia, i ze względu na układ szafek, jak i ich kolor. Nie podobają mi się również białe kafle z czarną fugą oraz turkusowa podłoga, która dominuje także w jadalni. Całość kojarzy mi się ze starą, PRL-owską zabudową, którą tak często widujemy w mieszkaniach sędziwych osób. Przemieszczam się więc dalej, abyście już dłużej nie musieli znosić mojego plucia jadem.





Sypialnia na poddaszu, z kominkiem i czerwoną cegłą
Do tego pokoju dostaniemy się bezpośrednio przez salonowe drzwi. To przepiękne wnętrze, w którym również ograniczono liczbę mebli do minimum. Słusznie, ponieważ dzięki temu możemy podziwiać zastane elementy architektoniczne. Tuż pod oknem, między dwiema ciężkimi belkami z rustykalnego drewna, ustawiono łoże bez wezgłowia. Z kolei o ścianę ze starej, czerwonej cegły oparto metalową drabinę oraz czarno-białą fotografię. Tuż za nimi ponownie natrafiamy na secesyjny kominek z białych, gładkich kafli oraz dekoracyjnej abstrakcyjnej ornamentacji zwieńczającej całość. Czarne palenisko oraz złote detale dodają mu jeszcze większego uroku.






Sypialnia na antresoli
W tym mieszkaniu znaleziono miejsce również na drugą sypialnię, na półpiętrze. Prowadzi do niej biała, dość stroma drabina, którą wspina się z salonu. W tym niewysokim pomieszczeniu skosy tworzą coś na kształt namiotu, pod którym ustawiono łóżko. Jego wezgłowie stanowi ściana, w tym samym kolorze co podłoga w jadalniani oraz kuchni. Spod turkusowego tynku gdzieniegdzie uwidaczniają się stare cegły. Jaka szkoda, że projektanci postanowili je zakryć. Mimo wszystko, jest to bardzo ciekawa przestrzeń, w której można się zaszyć z książką lub przenocować gości. Antresola, to naprawdę praktyczna powierzchnia!



