
Eklektyczny apartament z nutką stylu vintage

Apartament dwóch artystów

Do rzeczy
To 85 metrowe, narożne mieszkanie zlokalizowane jest w Hadze, w dzielnicy Statenkwartier. Znajduje się na parterze pięknej kamienicy, z początku XX wieku. Nie dość, że to miejsce zachwyca architekturą i designem, to jeszcze poszczycić się może starym ogrodem, do którego trafiamy przez oranżerię.
Jadalnia z oranżerią
Dzięki wysokim sufitom(3,3 metra), bieli na podłodze i dużej ilości światła wpadającego przez okna, właściciele mogli pozwolić sobie na stosunkowo ciemne barwy na ścianach. Kominek zaakcentowany został grafitową szarością, podczas gdy pozostałe mury pokryte zostały szaro-zieloną farbą. Tkanka tego miejsca plus stosunkowo przydymione kolory, nadają wnętrzu dramatyzmu i pazura. Osobiście najbardziej urzeka mnie jednak ciemny, ciężki stół wykonany przez właścicieli, zestawiony z lekkimi ikonami designu. Wśród nich wymienić należy żółte krzesło „DSR” zaprojektowane przez Charles’a i Ray Eames’ów. Nie można zapomnieć także o czarnym modelu „Panton” z tworzywa sztucznego, zaprojektowane w 1999 r. przez Verner’a Panton’a. Wśród ikon znalazło się także zielonkawe „Series7” od Arne Jacobsen oraz krzesło wykonane z drutu od Pastoe. Nad stołem zawisła z kolei szara lampa „Pleat Box 24” oraz abażur „Beat” od Tom’a Dixon’a.



Oranżeria, to natomiast niezwykle pogodna przestrzeń. Nie tylko widok za oknem, ale i groszkowa zieleń ścian, liczne rośliny zwisające z sufitu i vintag’owa kanapa z kolorowymi poduchami zdecydowanie sprzyjają relaksowi. Z kolei designerski sznyt wprowadzono za pomocą bujanego krzesła „RAR” od małżeństwa Eames’ów. Wyjątkowym okazem jest także piękny, czarny stolik kawowy, którego nogi przypominają zatemperowany ołówek. Ten projekt pochodzi od &Tradition.




Salon w stylu vintage z kącikiem do jedzenia
To pełne światła, wysokie pomieszczenie także zdominowane zostało przez zielonkawe szarości. Tutaj również pojawił się kominek zaakcentowany czarną farbą. „Żywym” kolorem pobawiono się natomiast na wygodnej kanapie, dekorując ją poduszkami w odcieniach zieleni, pomarańczu i różu.





Szaroniebieska sypialnia z francuskim klimatem
Całe to wnętrze, łącznie z sufitem, pomalowane zostało na antracytowy niebieski. Właściciele doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że taki zabieg optycznie obniży sufit i zmniejszy pomieszczenie. Theo-Bert oraz Jelle zrobili to więc z premedytacją. Zależało im bowiem na przytulności, którą dzięki kolorystyce faktycznie wprowadzili do wnętrza.

Kuchnia z czarnymi ścianami
Na tym pomieszczeniu kończymy nasze zwiedzanie. Theo jak zwykle zaszalał i zalał go odważnym kolorem. Tym razem machnął całą tę przestrzeń na czarno. To bardzo odważny, aczkolwiek niesamowicie designerski zabieg. Biel framug, drzwi oraz marmurowej podłogi przepięknie kontrastuje z czarnymi murami. Złote dodatki, czy żywe drewno również uwielbiają się z głęboką czernią.


agata
To jest mieszkanie z moich marzeń! Dokładnie takie mam w głowie
Arek
Ciekawy artykuł, fajne pomysły